Własny supeł marzył mi się już jakiś czas, jednak ciągle nie miałam odwagi się za to wziąć. W końcu zmotywował mnie fakt, że model będzie sprzyjający przy karmieniu. Całość modelowałam sama, więc bardzo pomocna okazała się sklepowa sukienka z supłem, którą miałam w szafie oraz rzut okiem na wykrój z Papavero. Faza koncepcyjna okazała się trwać najdłużej, reszta poszła już z górki. W przypadku modeli eksperymentalnych zawsze robię próbne szycie, tym razem konstrukcja nie wymagała żadnych poprawek.
Podstawą do modelowania góry sukienki był mój wykrój na bluzkę dzianinową, dół...
Przejdź do posta
Dawno, dawno temu uszyłam sobie narzutkę z wykroju Burdy 8/2011, model 117. Miało być pięknie, a wyszło jak zawsze. Niby wszystko ok, ale chemii między nami nie było od początku. W rezultacie narzutka wisiała w szafie ponad 2 lata prawie nie noszona, musiałam w końcu coś z tym zrobić. Ostatnio stawiam głównie na garderobę wygodną i użytkową, każda nowa bluzka powinna się przydać.
Żeby nie było wątpliwości to wcale nie miała być bluzka ciążowa, model
zaplanowałam tak aby pod biustem bluzka mocno się rozszerzała. Ilość
materiału trochę mnie ograniczała, dlatego w...
Przejdź do posta
Uwielbiam sukienki kopertowe. Ciężko jednak znaleźć taką, która byłaby idealna. Modele z Burdy staram się unikać po przygodzie z TĄ sukienką. Nie jest to szczególnie wygodne, kiedy idąc przez pasy trzeba uważać, żeby wiatr nie rozwiał nam sukienki. Zupełnie przypadkiem kilka miesięcy temu w sklepie udało mi się znaleźć na to rozwiązanie, które zastosowałam w poniższej sukience.
Sukienka powstała dzięki wymianie
materiałowej zorganizowanej przez grupę Warszawa Szyje. Tam właśnie
udało mi się zdobyć dzianinę w ciapki, materiał wbrew pozorom nie jest czarny. W zależności od rodzaju oświetlenia...
Przejdź do posta
Umiejętność szycia potrafi być czasem złudna, tak było w tym przypadku. Wymyśliłam, że uszyję sobie torbę do wózka. Do tej pory w kwestii toreb miałam raczej małe doświadczenie, więc było to dla mnie wyzwanie. Kupiłam materiał wodoodporny, niezbędne akcesoria kaletnicze i czekałam na natchnienie. Długo nie chciało przyjść, w końcu jednak drastyczne zwiększenie objętości mojego brzucha przekonało mnie, że nie ma na co czekać. Prace koncepcyjne trwały wieki, szycie jeszcze dłużej...
Torba z założenia miała być duża i praktyczna, więc wyposażyłam ją w osiem różnej wielkości kieszonek:
- z przodu...
Przejdź do posta