Od dłuższego czasu poszukuję torebki idealnej, klasycznej, skórzanej. Liczyłam się z dużym wydatkiem, ale nie aż tak dużym :) Przypomniałam sobie, że kiedyś w Outlecie tkanin kupiłam piękny materiał na torebkę w moim ulubionym kolorze. Wersja w kwiatki powstała dobre kilka lat temu. Torebka sprawdziła się, więc tym razem powstała identyczna. Model torebki kiedyś podpatrzony w internecie zrobiłam po swojemu. Torebka ma jedną zewnętrzną kieszeń i dwie wewnętrzne. Ma idealną wielkości i jak na razie całkowicie mnie satysfakcjonuje.
Reszta materiału została użyta do obicia fotela. Fotel ma dobrze ponad 35 lat i uwierzcie mi, nie wyglądał zbyt wyjściowo. Widziałam jednak w nim potencjał i potrzebowałam akurat czegoś takiego do swojej pracowni. W przypadku fotela miałam niewiele pracy, bo tylko tapicerowanie, co okazało się całkiem łatwe. Czarną robotą zajął się mój mąż, który dość długo ścierał z drewna nieciekawy ciemny lakier, po czym malował bezbarwnym od nowa.
W każdym razie jak na ilość pracy uważam, że było warto. Co najważniejsze turkusowy materiał kosztował tylko 25 zł, to się dopiero nazywa recykling!
Reszta materiału została użyta do obicia fotela. Fotel ma dobrze ponad 35 lat i uwierzcie mi, nie wyglądał zbyt wyjściowo. Widziałam jednak w nim potencjał i potrzebowałam akurat czegoś takiego do swojej pracowni. W przypadku fotela miałam niewiele pracy, bo tylko tapicerowanie, co okazało się całkiem łatwe. Czarną robotą zajął się mój mąż, który dość długo ścierał z drewna nieciekawy ciemny lakier, po czym malował bezbarwnym od nowa.
W każdym razie jak na ilość pracy uważam, że było warto. Co najważniejsze turkusowy materiał kosztował tylko 25 zł, to się dopiero nazywa recykling!