28 lutego 2015

Dla małych amatorów białego szaleństwa

W grudniu spontanicznie zaplanowałam wyjazd w góry na początek stycznia. Nie wyobrażamy sobie życia bez nosidła, a już na pewno na takich wyjazdach. Musiałam wiec wymyślić coś, co będzie ogrzewało dziecko. Nie miałam czasu na próby, więc przeszukałam internet. Wzorowałam się na tej instrukcji, bo raczej ciężko powiedzieć że szyłam zgodnie z instrukcją z której nic nie zrozumiałam!

Czym prędzej przystąpiłam do działania i jeszcze w Wigilię kończyłam ostatnie szwy. Było to nie lada wyzwanie biorąc pod uwagę, że równolegle przygotowywałam u siebie Wigilię na kilkanaście osób. Nie miałam czasu, więc korzystałam z tych materiałów, które miałam w domu. Pod nóż poszedł nieużywany czarny polarowy koc. Chciałam całość ożywić, więc naszyłam sowę i użyłam kolorowych akcesoriów. 

Jak widać na zdjęciach ocieplacz spełnił swoją rolę, wszyscy byliśmy z niego zadowoleni!






Przejdź do posta

15 lutego 2015

Gwiazda

Tym razem bardzo nieaktualny post. Kocyk uszyłam już jakiś rok temu i już jest za mały, co z resztą widać na zdjęciach. Na swoje wytłumaczenie mam to, że kocyk był wyjątkowo niewdzięczny w fotografowaniu, robiłam mu zdjęcia kilka razy i za każdym razem byłam niezadowolona. Zrobienie zdjęcia z użytkowniczką w środku już zupełnie graniczyło z cudem. Kocyk uszyłam z polaru, a brzegi wykończyłam bawełnianą lamówką. Kocyk sprawdził się w szczególności podczas podróży samochodem. Zabieram się za uszycie kolejnego, większego. Ten na pewno będzie miał możliwości wyjęcia rąk i nóg, a wzdłuż brzegu zrobię napy.
Do uszycia takiego kocyka zainspirował mnie http://www.szybkileniwiec.pl/ :)








Przejdź do posta

2 lutego 2015

Władca ciemności

Nie noszę szarości, co nie znaczy że ich nie kupuje, ale takim kotom ciężko się oprzeć. Dobrze, że w domu jest komu nosić takie wzory, no i wszyscy mają radochę. Tym razem uszyłam leginsy i prostą bluzkę. Dziecię nosi je oddzielnie, bo razem przypominają trochę piżamę. Żeby trochę urozmaicić ten prosty zestaw na pośladkach przyszyłam podobiznę kota z polaru, grzeje w pupę i wygodniej się siedzi na twardej podłodze. Kawałek polaru musiałam trochę upodobnić do kota, na szycie aplikacji lub wyszywanie ręczne nie miałam czasu. Poszłam na łatwiznę i postanowiłam to zrobić przy pomocy ściegów ozdobnych. Zbyt dużego wyboru nie miałam, ale kot jest. Mój mąż twierdzi, że to wyjątkowo złowieszczy kot i nazwał go władcą ciemności :).

Spodnie i bluzkę wykończyłam drabinką na renderce, w pasie wszyłam ściągacz. Pod szyją również wykończyłam ściągaczem, dodatkowo szew na ramieniu z jednej strony pozostawiłam nie zszyty. Umieściłam tam napę dzięki czemu nie ma problemu z zakładaniem bluzki przez głowę. W kroku wszyłam też dodatkowy panel, żeby pielucha się zmieściła.








Dodaj Wykrój: własny
Materiał: dzianina - Happy Fabric (facebook)



Przejdź do posta