9 października 2016

Hiszpanka

Z natchnieniem się nie dyskutuje, ja przynajmniej tak nie robię, nawet gdy chodzi o szycie letniej bluzki na początku września. Tym bardziej cieszy mnie, gdy efekt końcowy jest ciekawy. Co najważniejsze, to bluzkę uszyłam z szalika, który czekał na swoje 5 minut już od bardzo dawna! Notabene został zakupiony do spożytkowania na cele szyciowe. Kiedyś już robiłam do niego podchody, ale bezskuteczne. Tym razem wyszło dużo lepiej.

Wykrój
Hmmm, ciężko tu mówić o jakimkolwiek wykroju. Rozrysowałam sobie bluzkę, jak uważałam i wyszło dobrze :) Tym bardziej że ilość materiału była mocno ograniczona. Przed szyciem przejrzałam nawet w sieci pełen przekrój tutoriali na tego typu bluzki, ale żaden mnie nie przekonał, więc zrobiłam po swojemu.

Szycie i wykończenie
Szycie było trochę utrudnione, ponieważ materiał jest marszczony, więc prasowanie szwów nie wchodziło w grę. Wykończenie brzegów falban też nie było łatwe, ale stopka do podwijania sprawdziła się rewelacyjnie.

Materiał
Bawełna marszczona, która była szalikiem :) super się nosi w upały.







Przejdź do posta