24 sierpnia 2014

Różowe piksele

Jakimś cudem spodobał mi się różowy materiał, więc spontanicznie go nabyłam na letnią sukienkę. Z rezultatu jestem zadowolona, chociaż do różu dalej ciężko jest mi się przekonać. Górna część sukienki powstała na bazie wykroju na bluzkę dzianinową, przerobiłam ją na wersję kopertową oraz dodałam krótkie kimonowe rękawy. Wykrój pleców także jest w formie kopertowej dzięki czemu sukienka jest idealna do karmienia. Żeby sukienka nie spadała z ramion na plecach doszyłam troki, które zawiązane trzymają wszystko na miejscu i stanowią ciekawy detal. Dół to pełne koło, moje pierwsze i chyba ostatnie. Po za tym że pięknie się prezentuje, pełne koło niesie ze sobą realne ryzyko dzielenia się widokiem swojej bielizny nawet przy niewielkim wietrze. Dlatego następnym razem poprzestanę na 1/2 lub 3/4 koła, albo wybiorę dużo cięższy materiał.

Sukienka jest wygodna, przewiewna i idealna na lato, zobaczymy czy będzie między nami chemia.



Wykrój: własny
Materiał: dzianina (źródło nieznanie)





Przejdź do posta

12 sierpnia 2014

Biała dama

Zarzekałam się, że nie będę szyła takich małych sukienek. Zakładałam że tą przyjemność zostawię sobie na przyszły rok kiedy moja Minimini zacznie chodzić i przestanie w sukienkach tylko świecić pieluchą. Szycia sukienki na chrzciny nie brałam pod uwagę do momentu obejrzenia tych, które oferują sklepy internetowe. Przyznam, że dawno nie widziałam tak okropnych sukienek w tak zabójczych cenach. Nie wspomnę już o prezentacji tych sukienek na lalkach, które budziły moje skojarzenia tylko z horrorami...

Jako że to mój pierwszy twór w rozmiarze 62, od razu sięgnęłam po niedawno zakupiony numer Burdy - moda dla dzieci. Wybrałam model sukienki 622, który nieznacznie zmieniłam przesuwając zapięcie z przodu sukienki na tył. Za szycie sukienki wzięłam trochę w ostatniej chwili, więc korzystałam tylko ze zgromadzonych zapasów. Szczęśliwie udało mi się znaleźć piękną tłoczoną bawełnę, którą ponad rok temu kupiłam w czasie podróży poślubnej na drugi koniec świata. Sukienka będzie więc budziła miłe skojarzenia z dwoma ważnymi dla mnie wydarzeniami.

Strach przed szyciem takich małych ubranek okazał się bezpodstawny. Szyło się bezproblemowo i dość szybko. Wszystkie brzegi i podłożenia wykończyłam bawełnianą lamówką, którą ręcznie podszywałam i to zajęło mi najwięcej czasu. Z całości jestem bardzo zadowolona, sukienka spełniła swoją rolę rewelacyjnie. Takie sukienki mają jednak jeden minus, ponownie jej raczej nie wykorzystam, ale pamiątka będzie.





Wykrój: Burda - Moda dla dzieci 2/2014, model 622
Materiał: bawełna


Przejdź do posta

4 sierpnia 2014

Zemsta cherubina

Zaczęło się materiału, który znalazłam zupełnie przypadkiem. Wydał mi się dla idealny pod względem kolorystyki i moich ulubionych kwiatków. Po rozwinięciu belki okazało się, że wśród kwiatów są aniołki... na prawdę nie wiem kto wpadł na ten zaiste wspaniały pomysł. Jakoś nie bardzo sobie wyobrażam chodzeniu w bluzce z aniołem na ramieniu tudzież biuście co gorsza. Mimo to materiał kupiłam z nadzieją, że uda mi się wykroić tak, żeby skutecznie ominąć te cherubinki. Poszło nie najgorzej, ale wprawne oko zauważy, że częściowo się uchowały.

Bluzkę szyłam jeszcze w marcu z założenia że ma być sprzyjająca karmieniu stąd guziki, których przyszywać nie znoszę. Wykorzystałam prosty wykrój z zaszewką piersiową oraz zaszewkami  pionowymi na plecach. Ze względów oczywistych całość powiększyłam, a w okolicach biustu miałam wyjątkowo lekką rękę. Do rękawów doszyłam patkę i guzik, dzięki czemu można je skrócić i nic się nie odwija.



Mimo że materiał przypomina jedwab, szyło się dobrze. Całość uszyłam ściegiem francuskim, gdyż tylko on zapewniał estetyczne wykończenie wewnątrz. Zdecydowanie polecam ten ścieg do tego typu materiałów. Z bluzki jestem bardzo zadowolona, mimo tych nieszczęsnych aniołów. Podoba mi się rozkład wzoru z przodu i z tyłu, jestem też zadowolona z jakości wykończenia, mimo że to moja pierwsza koszula z guzikami. Pojawia się tylko jedno drobne ALE... już po uszyciu okazało się, że na biuście rozchodzi i mi się guziki. Na prawdę nie wiem, gdzie podziały się te wszystkie centymetry, które dodałam, to musi być zemsta tych cherubinów :)

Wykrój: własny
Materiał: sztuczny - ul. Madalińskiego




Przejdź do posta