Lubię ubrania ładne i praktyczne, dlatego szycie ubrań typowo ciążowych wydaje mi się bez sensu. To samo ma się co do kupowania, tym bardziej że rynek ubrań ciążowych jest według mnie ubogi oraz, nie wiedzieć czemu, są one dużo droższe niż normalne. Staram się więc wybierać takie modele, które sprawdzą się teraz, ale i pozwolą na noszenie już po całym zamieszaniu. Wszystkie te wymagania spełnia poniższa sukienka.
Wykrój powstał na podstawie mojej bazowej konstrukcji na sukienkę dzianinową, poszerzyłam jej dół oraz powiększyłam zapasy. Miejsce na brzuch ma zapewnić kontrafałda o szerokości 12 cm, do linii pod biustem zszyłam ją, a miejsce to podkreśliłam kokardką. Zależało mi na tym, aby sukienka nie wyglądała zbyt workowato i dodatkowo tył wymodelowałam zaszewkami. Materiał w pepitkę jest ze średnio grubej dzianiny z dość dużym dodatkiem czegoś sztucznego. Kotrafałda powstała z czarnej lekko elastycznej bawełny. Szycie sukienki było szybkie i przyjemne, aczkolwiek bardzo dużo wysiłku kosztowało mnie krojenie i zszywanie materiału łączącego kontrafałdę, tak by na szwie środkowym wzór schodził się wzdłuż i wszerz.
Wykrój własny Tkaniny: Dzianina w pepitkę - Hurtownia we Wrocławiu z polecenia U Are Fab Bawełna - Textilmar |
WOW! Ta sukienka jest beautiul! To prawda, słaby mamy wybór ciążowych ubrań, a jak są jakieś fajne to cholernie drogie i przeznaczone jedynie na czas ciąży. Dlatego popieram takie uniwersalne rozwiązania:))
OdpowiedzUsuńDlatego warto umieć szyć, w tym przypadku naprawdę się przydaje :)
UsuńŚwietny model! Sukienki w ciąży są takie urocze, zaś po ciąży tak niewygodne przy karmieniu, że trzeba się nimi w tej ciąży nacieszyć trochę na zapas:)
OdpowiedzUsuńDziękuje, już mam na tapecie dekolt kopertowy z perspektywą karmienia.
UsuńSukienka jest cudowna! Czy można Tobie pogratulować, czy sukienka była szyta na zamówienie, a może to tylko eksperyment? ;-)
OdpowiedzUsuńDzięki, dla siebie szyłam :)
UsuńW takim razie gratuluję :-)
UsuńŚwietna sukienka i pomysł takiego 2w1 bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem jeszcze jak się sprawdzi w przypadku naprawdę dużego brzucha, ale na I i II trymestr jest super.
UsuńCzekam na zdjęcia na Tobie :) swoją drogą to prawda, ciuchy dla kobiet w ciąży mają czasem koszmarne ceny :D
OdpowiedzUsuńO! czyli mozna gratulowac? Gratulacje. Sukienka swietna i tak ladnie wykonczona.
OdpowiedzUsuńMożna, dziękuje :)
UsuńPiękna sukienka! Uwielbiam pepitkę i jak tylko dostanę w swe ręce coś w ten deseń to będę szyć :) Przyznaję, że pomysł na sukienkę miałaś bardzo dobry, kontrafałda wygląda ciekawie, a kokardka dodaje uroku :) Jak to dobrze umieć szyć :)
OdpowiedzUsuńDziękuje, ja też uwielbiam pepitkę w każdym wydaniu!
UsuńTo naprawdę śliczna sukienka dla przyszłej mamy. Ostatnio również projektowałam dla kobiety z 'brzuszkiem', co było nie lada wyzwaniem, ponieważ nie znalazła czasu na przymiarkę. Bardzo podoba mi się rozwiązanie z kontrafałdą, dobra robota!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
A.S.
Ja nie wyobrażam sobie szycia bez przymiarki, no chyba że model na to pozwala i nie jest mocno dopasowany. Powodzenia w Londynie!
UsuńJak mogłam ją przeoczyć ?! Wzór jest super :) Pomysł jeszcze lepszy :) Po całym "zamieszaniu" można zszyć przód. Genialna jesteś :) Kupowałaś w sklepie stacjonarny we Wrocławiu czy mają też sprzedaż wysyłkową ?
OdpowiedzUsuńSklepu internetowego nie ma, bo to właściwie bardziej hurtownia, niż sklep i to całkiem niepozorna. Jeżeli dobrze pamiętam to było na ul. Robotniczej 1. Jakby nie patrzeć trochę zamieszania z tym brzuchem jest :)
UsuńDoskonała!!! Cudowna. Jak to dobrze, że kobiety w ciąży tez potrafią takie perełki na brzucho zarzucić. Boska.
OdpowiedzUsuńŁa! Mój ulubiony materiał:D Nie gniecie się i wbrew pozorom ciało się w nim w ogóle nie poci:) Sukienka świetna na ciąże i bez ciąży też jak najbardziej! Kokardka nad brzuchem dodaje super uroku.
OdpowiedzUsuńPepitka się nie gniecie, ale kontrafałda wymaga porządnego wyprasowania, żeby się ładnie układała. Ostatnio mam jakąś skłonność do mocno dziewczęcych kiecek!
Usuńfantastyczny pomysł na sukienkę ciążową!
OdpowiedzUsuńDziękuje i polecam nie tylko na brzuch :)
UsuńŚliczna sukienka! Ja nie mogę sobie wybaczyć, że dopiero 2 lata po drugiej ciąży wymyśliłam, że nauczę się szyć... ciuchy ciążowe to koszmar - i wierz mi, że po nie przynajmniej przez jakiś czas nie będziesz mogła na nie patrzeć - chociaż jak będziesz sobie szyła takie cuda to może wcale tak nie będzie. Gratuluję i życzę żeby ten czas upłynął w spokoju i radości!
OdpowiedzUsuń