Sukienka uszyta na zamówienie w ilości sztuk trzech. Wbrew pozorom takie ilość szyje się dość szybko, więc na szczęście sukienki udało mi się skończyć jeszcze przed porodem. Wykorzystałam ten sam wykrój co w przypadku sukienki lazurowej przygotowany na konkretne wymiary klientki. Szczegółowa instrukcja jak wykonać wykrój na sukienkę z podobnym dekoltem na swój rozmiar znajdziecie TU.
Sukienki zostały uszyte z pięknej, lejącej się dzianiny włoskiej dostarczonej przez klientkę. Materiału było dokładnie na styk, jednak pozostało mi kilka na tyle dużych resztek, że mam nadzieję uda mi się wykorzystać je na jakiś top dla siebie. Tym razem przed szyciem materiał kilkukrotnie wymoczę, bo w trakcie szycia okazało się że bardzo intensywnie barwi, do tego stopni że miejscami mój overlok jest różowy, a nie biały. Dzianina jest bardzo ładna i miłą w dotyku jednak okazała się bardzo niewdzięczna w szyciu. Stebnówka, ani renderka nie chciały z nią współpracować, więc właściwie całość uszyłam na overloku. Rękawy oraz dół sukienki zostały wykończone ściegiem rolującym, który używałam pierwszy raz i jestem bardzo zadowolona z efektu.
* Nie wiem co się dzieje z bloggerem, ale zmienia kolorystykę zdjęć... sukienka nie jest tak jaskrawa w rzeczywistości.
Sukienki zostały uszyte z pięknej, lejącej się dzianiny włoskiej dostarczonej przez klientkę. Materiału było dokładnie na styk, jednak pozostało mi kilka na tyle dużych resztek, że mam nadzieję uda mi się wykorzystać je na jakiś top dla siebie. Tym razem przed szyciem materiał kilkukrotnie wymoczę, bo w trakcie szycia okazało się że bardzo intensywnie barwi, do tego stopni że miejscami mój overlok jest różowy, a nie biały. Dzianina jest bardzo ładna i miłą w dotyku jednak okazała się bardzo niewdzięczna w szyciu. Stebnówka, ani renderka nie chciały z nią współpracować, więc właściwie całość uszyłam na overloku. Rękawy oraz dół sukienki zostały wykończone ściegiem rolującym, który używałam pierwszy raz i jestem bardzo zadowolona z efektu.
* Nie wiem co się dzieje z bloggerem, ale zmienia kolorystykę zdjęć... sukienka nie jest tak jaskrawa w rzeczywistości.
no no sukienka czad!właścicielka z pewnością odważna.wykończenie świetne....ach jak ja marzę o overlocku...
OdpowiedzUsuńdziękuje! zawsze można założyć coś pod spód :)
UsuńPięknie Ci wyszła :) Klientka będzie wniebowzięta! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje
Usuńświetna/e sukienki :-) dzianina bardzo ciekawa, ale blogger daje kolorem po oczach ;-)
OdpowiedzUsuńdziękuje!
UsuńNina, przyznaj się! Czy ty jesteś po jakiejś szkole krawieckiej?
OdpowiedzUsuńSukienka bardzo ładna, nosiłabym zwłaszcza taką żarowiastą :)
Niestety nie, nad czym ubolewam, ale zrobiłam kurs konstrukcji z Papavero :)
UsuńTeż bym sobie chętnie taką sprawiła, bo materiał w sam raz na lato.
Bardzo wdzięczny fason:-).
OdpowiedzUsuńJak zwykle perfekcyjna. Uwielbiam takie dekolty, a kolorystyka idealna na lato :)
OdpowiedzUsuńDziękuje, ja chyba też polubiłam!
Usuńsoczyste kolory , to lubię :D
OdpowiedzUsuńTak soczyste, że aż na maszynie zostały :)
UsuńPrześliczna, kolor boski :)
OdpowiedzUsuń