18 listopada 2014

Zielono mi!

Tym razem post iście na przekór pogodzie, bo płaszcz jest zdecydowanie wiosenny. Zaczęłam go szyć w marcu z zamiarem założenia właśnie na wiosnę. Niestety czasem bywa tak, że niektóre moje projekty muszą 'dojrzeć'. Pierwotnie płaszcz miał mieć kołnierz szalowy i surowe wykończenie, taka wersja nie przypadła mi do gustu, więc poszukiwałam pasującej kolorystyczne podszewki. Podszewki nie znalazłam, więc ostatecznie kołnierz podwinęłam i zrobiłam coś na kształt stójki. Może niekoniecznie zgodnie ze sztuką krawiecką, ale w końcu efekt spełnił moje oczekiwania. Podwiniętą część materiału przyszyłam przy użyciu ściegu dekoracyjnego, w końcu na coś się przydał!

Wykrój jest mojego autorstwa, wykorzystałam cięcie francuskie i mocno rozkloszowałam dół. Płaszcz zapina się na ozdobną haftkę pod biustem. Płaszcz ma piękny intensywnie zielony kolor, czego zdjęcia nie oddają w pełni. Uszyłam go z drapanej dresówki, więc ma dość luźny charakter, w sam raz spacery z wózkiem.





Wykrój: własny
Materiał: dresówka drapana







18 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy krój płaszcza, takiego jeszcze chyba nie widziałam. Super!
    P.s. Zielono mi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładny, taki 'inny' płaszczyk i jeszcze ten kolor, aż buzia sama się uśmiecha :) świetnie wygląda ten dekoracyjny ścieg i super, że przy tak drobnym ściegu nie pofalowała Ci się dresówka.

    OdpowiedzUsuń
  3. jaka soczysta zieleń, płaszcz wygląda uroczo, jest takii lekki, dziewczęcy, az miło patrzeć

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładny płaszczyk :) Po zdjęciach nie powiedziałabym, że to dresówka. Ale skoro piszesz, że drapana, to chyba nawet to taka, jaką mam u siebie i też od wiosny czekała na szycie. Ostatnio zaczęłam z niej kroić bluzę, ale Twój płaszczyk pokazuje, że możliwości zastosowania może być wiele. Aż zamarzyła mi się zielona princeska :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, taka dresówka ma jeden minus - gniecie się.

      Usuń
  5. Hahha, przeczytałam "zimno mi" :-D
    Ciągle mam wrażenie, że Ty to sobie tak o, poukładasz materiał, tu utniesz, tam zmarszczysz, gdzie indziej ot, tak przyłożysz i zszyjesz - i jakoś tak mimochodem wychodzą Ci fajne i nietuzinkowe, ale nie udziwnione ciuchy. Zielona trawka jest bardzo super i w ogóle nie wygląda jak dresówka :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem tak bywa, że wychodzi coś fajnego, ale czasem mam ochotę rzucić coś w kąt i do tego nie wracać :)

      Usuń
  6. Wielka szkoda, że nie jest zimowy, dodałabyś od siebie trochę koloru w tę szarugę :P Niezależnie od tego płaszczyk jest super, bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, oj tak, chyba zapoluję na wełnę parzoną w takim kolorze.

      Usuń
  7. Jest piękny - kolor bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj trafiłaś w mój gust bo ja UWIELBIAM kolor zielony. Bardzo pozytywny płaszczyk, kolor jest obłędny i samo patrzenie na zdjęcia wywołuje uśmiech na twarzy :) Tak, u mnie masa skrojonych ciuszków też musi "nabrać mocy" ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Co za krój! Bardzo ładnie podkreśla sylwetkę. No i ten kolor, miód malina, albo raczej, zielone jabłuszko :)
    Wyglądasz w nim trochę jak zielony elfik ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Choć nie przepadam za zielonym kolorem to ten płaszczyk jest super. Na pewno będziesz zauważona na ulicy :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale fajny, wygląda w sumie jak sukienka :)

    OdpowiedzUsuń