Wakacje minęły, ja powoli wychodzę z kryzysu szyciowo - blogowego i zaczynam planowanie garderoby jesiennej. Bluzki powstały już dawno, ale mimo kilku prób ciągle nie byłam zadowolona ze zdjęć. Cóż trzeba przyznać, że zrobienie zdjęcia z dzieckiem nie jest łatwe.
Wkrój
Nie jest to krawiectwo wysokich lotów :) Bluzki są bardzo proste, luźne z kimonowym rękawem i naszytą kieszonką. Ja mam dekolt w łódkę, bo bardzo go lubię, Jagoda klasyczny.
Szycie i wykończenie
Tutaj też bez rewelacji, całość szyłam owerloku, dół podwinęłam na stebnówce. Jagoda ma wykończony dekolt ściągaczem z tego samego materiału co kieszonka.
Materiały
Materiał to jersey, bardzo wygodny, ale najbardziej podoba mi się wzór który idealnie wpasowuje się kolorystycznie w garderobę moją i Jagody!
Radosne kopie t-shircików . Uroczo wyglądacie :-) Nie każde ubranie wychodzące spod naszej igły musi być przecież kilimandżaro naszych umiejętności :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńNie ważne, że proste - ważne, że bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńDziękuje, masz racje najważniejsze że chętnie je nosimy!
UsuńCzytam tytuł wpisu i już się boję, co się dzieje, a to nic, to tylko ładny materiał :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNo to pięknie razem osowiłyście :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają takie zestawy mama+dziecko, bluzeczki wyszły super ;) Kolory takie "niedziewczyńskie", u mnie by nie przeszły, bo zielony i niebieski to dla chłopców, koniec kropka :)
OdpowiedzUsuńMy lubimy takie kolory :)
OdpowiedzUsuń