Tak się złożyło, że od dobrych kilku lat nie posiadam szortów. Temat wprawdzie powraca co wakacje, ale nigdy nie byłam fanką zakupów, więc na ogół rezygnowałam po przymierzeniu kilku par, a jak wiadomo ciężko jest znaleźć idealne spodnie. Początkowo miałam uszyć sobie z tego wykroju (Burda 3/2016, model 113) spódnicospodnie o długości midi, ale w swoich zapasach nie znalazłam materiału który by się na nie nadawał. Tak, tak sama nie mogę w to uwierzyć, że wśród tych kilometrów materiałów nie ma takiego, który by mi pasowa. Za to w oczy rzucił mi się ten wzorzysty materiał przypominający dzins...
Przejdź do posta
Wiecie, że dużo legginsów to nigdy za dużo! Maj upłynął mi szyjąc właściwie tylko dla Jagody, ale cóż wiosenno-letnią garderobę trzeba było skompletować. Cienkich legginsów miała jak na lekarstwo, a potrzebowałyśmy naprawdę dużo, bo Jagoda postanowiła się odpieluchować. Nie jest to może krawiectwo wysokich lotów, ale przynajmniej wykorzystałam masę dziecięcych materiałów z moich zapasów.
Wykorzystałam wykrój z Papavero, bardzo udany. Szyłam rozmiar 92, czyli taki na teraz dla Jagody, mimo to spodnie mają trochę zapasu na długość. Na szerokość są w sam raz, nie obciskają nadmierne, ale Jagoda...
Przejdź do posta
To jest super łatwa i szybka w wykonaniu spódnica, a przy tym daje fajny efekt. Można ją uszyć w dowolnej długości, ja ostatnio polubiłam maksi. Swój egzemplarz uszyłam jeszcze w listopadzie przed samym wyjazdem na wakacje.
Sprawa jest prosta, kupujemy materiał tyle co długość spódnicy + podłożenie + szerokość paska x 2 z zapasem. Najlepiej kupić materiał w rękawie, wtedy szycia jest jeszcze mniej :). Odcinamy materiał na pasek i zwężamy go do obwodu talii. Z przodu i tyłu spódnicy robimy marszczenie tak aby jej obwód odpowiadał obwodowi paska. Doszywamy pasek na owerloku lub zygzakiem...
Przejdź do posta
W końcu mogę stwierdzić, że pokój Jagody wygląda tak jak chciałam. Jako, że masę rzeczy uszyłam lub zrobiłam do niego sama to prezentuję w całej okazałości. Początkowo po przeprowadzce do nowego mieszkania jesienią prawie dwa lata temu pokój był składownicą kartonów z całym naszym dobytkiem. Jagoda spała wtedy w łóżeczku z nami w sypialni, więc z urządzaniem pokoju nam się nie spieszyło. Z czasem pudła zastąpiły meble, które zabraliśmy jeszcze ze starego mieszkania zanim nie kupimy nowych. Z czasem i tych udało się pozbyć, a ja coraz poważniej myślałam o przeprowadzce Jagody do własnego pokoju.
W...
Przejdź do posta