Musztardowa sukienka została uszyta chyba trzy lata temu z dzianiny punto. Materiał niestety dość szybko się zmechacił, ale sukienka długo była jedną z moich ulubionych. W związku z tym, że czasy świetności sukienki już minęły, rozważałam pozbycie się jej. Uznałam jednak, że da się ją łatwo dostosować do moich potrzeb na ten sezon.
Sukienka powstała z wykorzystania górnej części wykroju na model 125 z Burdy 5/2011. Dół to dopasowane przez mnie cztery kliny, spódnica miała być tak szeroka na ile pozwalała mi ilość posiadanego materiału. W tym sezonie wprowadziłam drobne poprawki, przesunęłam linię łączenia góry i dołu o około 5 cm w górę i dodałam ozdobę przy dekolcie. Gdyby było możliwe na tym etapie, zlikwidowałabym także niewielkie zaszewki piersiowe wychodzące z cięcia frakowego, które wyglądają trochę dziwnie w przypadku grubszego materiału.