29 czerwca 2013

Katowickie inspiracje, część I

Przez ostatnie kilka miesięcy odbyłam kilka podróży służbowych do Katowic gdzie czekała mnie bardzo miła niespodzianka. Okazało się, że na każdym kroku, zupełnie przypadkiem można spotkać sklepy z tkaninami! Co więcej są to sklepy zaopatrzone o niebo lepiej, niż te do których chodzę w Warszawie. Jak dowiedziałam się, sklepy te zaopatrują się głównie we Włoszech, w piękne wzorzyste jedwabie i dzianiny. Nietrudno się domyśleć, że niestety ceny są adekwatne do jakości i pochodzenia tkaniny. 

W rezultacie jednej z wizyt w Katowicach przywiozłam piękną dzianinę w maziaje. Ze względu na cenę kupiłam tylko mały kawałek, więc możliwości wyboru wykroju były ograniczone. Powstała więc prosta dopasowana sukienka z lekko kimonowymi rękawami i deklotem w łódkę. Jako podstawę wykorzystałam oczywiście mój przedłużony wykrój na bluzkę dzianinową, w którym zmieniłam tylko lekko okolice rękawów. 

Wykrój: własny
Tkanina: www.labolatoriummody.com.pl
Stworzenie wykroju i szycie było ekspresowe i bezproblemowe (jak ja lubię takie projekty!). Plecy wymodelowałam dodając dwie zaszewki pionowe. Dekolt wykończyłam własnoręcznie zrobioną taśmą ze skosu. Góra jest troszkę luźniejsza, a dół mocno dopasowany (tak mocno, że następnym razem dodam jednak 2 cm więcej luzu...). To cała tajemnica sukienki, której całą ozdobą jest materiał i prosty wykrój.

Wszystkie moje katowickie zdobycze w następnym poście, znajdzie się tam też krótka relacja z warsztatów z rysunku żurnalowego i ilustracji, w których uczestniczyłam wczoraj.




Przejdź do posta

19 czerwca 2013

Prosta i efektowna sukienka satynowa

Tej wiosny miałam wyjątkowo dużo imprez rodzinnych, musiała więc powstać stosowna na te okoliczności sukienka. Postanowiłam wykorzystać cienką statynę z dodatkiem lycry. Zdecydowanie nie jestem fanką satyny, ale w przypadku tej tkaniny wyjątkowo przypał mi do gustu wzór i połączenie kolorystycznie. Satyna wydawała się być idealna na te okoliczności i była!


Ze względu na paski i duże formy geometryczne zaprojektowałam prostą sukienkę dopasowaną w biuście i biodrach. Wykrój urozmaiciłam czterema zakładkami w dekolcie, gdzie przeniosłam zaszewki piersiowe. Na plecach lekko dopasowałam zaszewkami, a podkroje pach wykończyłam satynową taśmą ze skosu. Wykrój należy do wyjątkowo udanych, a nie łatwo o to, bo wciąż nie jestem w tym tak biegła, jakbym chciała. Na pewno wykorzystam go tworząc bardziej codzienną sukienkę i na pewno dodam wtedy kieszenie.


Kilka słów w kwestii szycia. Mimo moich obaw materiał nie sprawiał problemów w szyciu i nie marszczył na szwach. Dużo trudniejsze było dopasowanie pasków na szwach: nie uniknęłam prucia, niestety...

Wykrój: własny
Tkaniny: Natan tkaniny włoskie



Przejdź do posta

17 czerwca 2013

Kimonowa w kwiaty

Kolejna rzecz z cyklu nagłych inspiracji podczas przeglądania kufra z tkaninami. Nigdy nie lubiłam szyć bluzek, teraz zupełnie nie wiem czemu. Na pewno zniechęciłam się pierwszą próbą modelu z Burdy, jeszcze na początku przygody krawieckiej. Bluzka okazała się totalną klapą, a namęczyłam się z nią co nie miara. Z bluzkami często mam wrażenie, że efekt nie oddaje nakładów pracy.


Z założenia bluzka miała być prosta i szybka w wykonaniu. Wykrój zrobiłam odrysowując luźną koszulkę z sieciówki. Przód wycięłam z cienkiej bawełny w kwiaty, która jest idealna na lato. Tył powstał z mocno elastycznej dzianiny, dzięki jej wykorzystaniu mogłam dopasować bluzkę w talii bez konieczności wszywania zamka z boku. W dopasowaniu pomogły pionowe zaszewki, które zrobiłam z przodu i z tyłu.


Pierwotnie bluzka miała biały kołnierzyk typu "bebe". Przy pierwszym praniu okazało się, że to nie był najlepszy pomysł. Kołnierzyk zafarbował, więc go zlikwidowałam i w takiej wersji jest zdecydowanie lepiej. Ten model tak mi się spodobał, że podobnych bluzek powstały jeszcze trzy. Dzięki temu pozbyłam się wielu resztek materiałów, które były za małe aby stworzyć z nich coś w całości, a za duże abym je wyrzuciła.

Wykrój: własny
Tkaniny: z wnętrza kufra





Przejdź do posta